W środę 13 stycznia 2010 w siedzibie ekskluzywnego klubu Konserwatystów Carlton Club w Londynie odbyło się uroczyste odsłonięcie portretu baronowej Thatcher pastelowo popełnionego przez polską malarkę od lat mieszkającą w Wielkiej Brytanii Barbarę Kaczmarowską Hamilton.

Ania Heasley, właścicielka firmy Ania’s Poland, brała udział w tym spotkaniu w swojej ówczesnej roli jako organizatorka imprez w organizacji Conservative Friends of Poland.

Powiało świetnością i wykwintem, trochę też starym światem, który na naszych oczach odchodzi, taka specyfika miejsca i przybyłych gości.

Nieznacznie spóźniona, wystarczająco długo aby posiac dreszczyk emocji, czy aby na pewno się zjawi, na salę wypełnioną już po brzegi polsko-angielską mieszanką polityków, artystów i i po prostu sympatyków weszła baronowa Thatcher w asyście Lorda Parkinsona i Lorda Powella.

Tych dwóch panów nie opuściło jej potem ani na chwilę w ciągu następnej godziny, troskliwie opiekowali się swoją Damą, podtrzymując od czasu do czasu za ramię i ‘kierując ruchem’ osób zainteresowanych rozmową z lady Thatcher, do której oni zwracali się Margaret.

Wielka trójca stanęła przy kominku obok zasłoniętego pomarańczowym szalem obrazu, i pod ogromnym portretem Winstona Churchilla na ścianie.

Oklaski, powitanie gości przez Teresę Potocką, prezeskę stowarzyszenia Conservative Friends of Poland, które zorganizowało dzisiejszy wieczór.

Lady Thatcher zaprzestała wygłaszania przemówień publicznych w 2002 ze względu na stan zdrowia, więc w odpowiedzi na przemówienie Teresy zabrał krótko głos lord Parkinson, długoletni członek rządu w gabinecie lady Thatcher. Lord Parkinson pełni obecnie rolę honorowego prezydenta Conservative Friends of Poland. Wcześniej pełnił podobną rolę w organizacji Anglo-Polish Society.

Mówcy wspomnieli tradycyjnie już, wzniośle bo jakby inaczej, Solidarnośc, Wałęse, drugą wojnę, pomnik polskich kombatantów, oraz jako akcent humorystyczny to, że w prawie pięc lat po masowej emigracji Polaków do Wielkiej Brytanii, w tym roku zawitała na Wyspy w całej białej krasie również polska zima.

Lord Powell opowiedział wielokrotnie zapewnie odkurzaną anegdotke o tym jak to wiele lat temu starał się o prace w rządzie pani Thatcher, i czekając na swoją kolej dowiedział się, że w czasie rozmów z poprzednimi kandydatami p. Thatcher monopolizowała rozmowę, nie dopuszczając kandydata do głosu po czym ten nie dostawał pracy z krótkim wyjaśnieniem, że ‘jest do niczego bo w ogóle nic nie powiedział’ (he is no good, he didn’t say anything) . Pamiętajac tę przestrogę, lord Powell od samego początku rozmowy nie przestawał mówic nie dopuszczajac pani Thatcher do głosu. Nie dostał jednak pracy ponieważ jego niedoszła pracodawczyni podsumowała go słowami ‘jest do niczego, nigdy nie przestaje mówic’ (he is no good, he never shuts up).

Nie obyło się też bez żartu o słynnej torebce lady Thatcher, która również tutaj dzisiaj jej towarzyszyła.

Punktem kulminacyjnym było oczywiście odsłonięcie portertu lady Thatcher przez nią samą. Tutaj też pojawił się akcent humorystyczny kiedy to lady Thatcher po odsłonięciu obrazu pochyliła się nad nim badawczo i w chwilę po tym pokiwała zdegustowana głową sugerując, że portret nie spotkał się z jej aprobatą. Taki żart. A przynajmniej wszyscy tak to odebrali.

Następne pół godziny upłynęło na uściskach dłoni z setką zebranych gości, krótkich wymianach serdeczności i ciepłych uśmiechach. Często padały bardzo emocjonalne słowa uznania i wdzięczności za to co lady Thatcher zrobiła dla Polski i dla Wielkiej Brytanii.
W wielu oczach lśniły łzy wzruszenia, świadomośc, że spotykamy się z żywą historią tego kraju.

Jakie wrażenia z tego niezwykłego spotkania? Lady Thatcher serwuje zadziwiająco mocny uścisk dłoni, zwłaszcza jak na 85-letnią kobietę po serii wylewów jakie przeszła kilka lat temu i innych niedawnych problemach ze zdrowiem. Jest niższa niż się spodziewaliśmy. Ma porcelanową cerę i przeszywający wzrok. Każdy rozmówca ma wrażenie, że na te kilka chwil cała jej uwaga skupiona jest wyłącznie na nim.

Powoli baronowa Thatcher zaczyna przesuwac się w stronę wyjścia, aż wreszcie wychodzi, bez rozgłosu, po angielsku bardzo.

W kilka minut po jej wyjściu wiele osób unosi brwi w górę bo oto niepostrzeżenie pojawił się w pobliżu portretu John Major, również były premier, który objął to stanowisko po rezygnacji pani Thatcher w 1989 roku.

John Major był akurat w Carlton Club na innym spotkaniu odbywającym się w tym samym czasie w innej częsci klubu i postanowił wpaśc do nas na chwilę rzucic okiem na portert swojej wielkiej poprzedniczki.

Organizatorzy naszego spotkania wiedzieli, że będzie on obecny w klubie w tym samym czasie, ale jego nagłe pojawienie się wywołało konsternację i pytające spojrzenia u większości naszych gości bo jego nazwisko nie widniało na liście polityków przez nas zaproszonych.

Taki podobno charakter tego klubu, że często w tym samym czasie, chociaż w innych pokojach, spotkac tam można kilku wybitnych polityków partii konserwatywnej.